Godzina z godziny nie jest łatwiejsza: Brytyjczycy odnaleźli się dopiero po próbie porwania młodego księcia George'a przez kobietę z niezrównoważoną psychiką, gdy informacja o nowym zagrożeniu dotarła do sieci. Organizacja terrorystyczna IGIL ogłosiła zamiar porwania syna księcia Williama i księżnej Cambridge!
Przestępcy zasugerowali, że zamierzali leżeć w pobliżu szkoły. Rodzice małego arystokraty znów trochę się denerwowali. Na pewno William i Kate wielokrotnie żałowali, że powiedzieli nam, z którą szkołą mają do czynienia ich spadkobiercy.
To prawda, że brytyjskie służby wywiadowcze już podjęły śledztwo w sprawie tego incydentu, ale kto przywróci spokój młodym rodzicom?
Szokujące stwierdzenieNa jednym z kanałów telegramów napastnicy umieścili fotografię księżnej Cambridge z jej małym synkiem. Wymowny podpis pod zdjęciem brzmiał:
"Będziemy polować nawet dla rodziny królewskiej".
Okropne, prawda? Jednak to nie wszystko! Co więcej, bliskowschodni terroryści powielają obraz szkoły, w której studiuje potencjalny spadkobierca brytyjskiej korony, a napis pod zdjęciem brzmi:
"Szkoły otwierają się bardzo wcześnie."
Może to być postrzegane jako bezpośrednie zagrożenie i jako wskazówka, że dziecko może zostać obrażone pod nieobecność rodziców Służba wywiadowcza Misty Albion jest przekonana, że 4-letni książę jest naprawdę w niebezpieczeństwie. Dlaczego? Bo zanim uczestnicy Instytutu nie zrobili czegoś takiego.
Obecnie dochodzenie jest już w toku, a dziecko jest pod czujną opieką.
W tej chwili nie otrzymano żadnych komentarzy na temat tego incydentu z biura prasowego Pałacu Kensington.