Fani ledwo "przetrawili" wieści o rozstaniu z Hilary Duff ze swoim chłopakiem Jasonem Walshem i jej flirtowaniem ze Scottem Eastwoodem, gdy dała im kolejną niespodziankę ze swojego życia osobistego. 29-letnia aktorka wyszła na randkę ze swoim kolegą z USA muzykiem i producentem Matthew Coma w niepełnym wymiarze godzin.
W listopadzie Hilary Duff żegna się ze swoim ukochanym osobistym trenerem fitness Jason Walsh, z którym związana była z roczną powieścią, nie zamierza poświęcać czasu na rozmowy z przedstawicielami płci przeciwnej. Miejsce ukochanego mężczyzny w życiu aktorki było puste przez bardzo krótki czas, informuje zagraniczne media. Hilary znów czuje się mile widziana w ramionach nowego kawalera - Matthew Coma!
W sobotę nowa para dostała się do obiektywu paparazzi, siedzącego na otwartej drodze w restauracji Gasolina Cafe w Woodland Hills. Zauważywszy, że zostali zastrzeleni, gwiazdy pośpieszyły na emeryturę w instytucji. Według relacji naocznych świadków, którzy znaleźli się przy nowym stole, gołębie przede wszystkim przesunęły krzesła tak, aby były jak najbliżej siebie. Roześmiali się, trzymając się za ręce i ukradkiem pocałowali.
Po lunchu Hilary i Matthew kontynuowali podróż z Los Angeles do Santa Barbara. Reporterzy, wyczuwając sensację, podążali za nimi i odkryli, że kiedy przybyli do Santa Barbara, gołębie wynajęły pokój w hotelu San Ysidro Ranch. Warto zauważyć, że w lecie 2010 roku miała miejsce pierwsza noc poślubna Duffa i jej byłego małżonka Mike'a Comrie.