Wydaje się, że Hilary Duff pobożnie wierzy w niewinność swojego byłego małżonka Mike'a Comrie, który jest śledzony. Aktorka regularnie spotyka się z gwiazdą NHL, wspierając go w trudnym dla niego czasie.
W lutym kobieta odwołała się do policji, mówiąc, że została zgwałcona przez 36-letniego Mike'a Comrie, którego poznała w barze. Ofiara powiedziała, że wraz z inną dziewczyną zgodziła się kontynuować rozmowę w domu kawalerów w Los Angeles, gdzie kilka razy uprawiał z nią seks wbrew jej woli. Druga dama podobno tylko obserwowała, co się dzieje.
Comrie została zatrzymana i przysiągł, że seks był za obopólną zgodą, "ofiarą", którą zna od dawna i okresowo oddawała się radościom z miłości. Dochodzenie jeszcze się nie zakończyło, w połowie marca, na prośbę śledczych, Comrie przekazała próbkę DNA do zbadania.
Słysząc tę historię, była teściowa kanadyjskiego hokeistki stwierdziła, że uważa swojego byłego zięcia za najsłodszego kolesia, który szantażuje. Jej córka Hilary Duff, która przez 6 lat była żoną Comrie i urodziła syna Luka, nie złożyła żadnych oficjalnych oświadczeń, ale okazuje swoje wsparcie dla Mike'a w każdy możliwy sposób.
Byli małżonkowie byli widywani w pobliżu restauracji I Pastaio w Los Angeles na początku marca, a drugiego dnia widziano ich w pobliżu restauracji kuchni orientalnej w Beverly Hills, gdzie para próbowała sushi. Po obiedzie postanowili trochę pójść na spacer. Duff i Comrie byli w świetnym humorze, a nawet flirtowali. Do czego to służy?
Dodajemy, że Mike wielokrotnie prosił Hilary, aby dała mu drugą szansę, ale za każdym razem, gdy aktorka odpowiedziała, że nie warto się odnawiać, co się skończyło.