W zeszłym roku na Festiwalu Filmowym w Cannes Charlize Theron i Sean Penn położyli kres ich żywym związkom. Jak na ironię, dokładnie rok później aktorzy musieli spotkać się na Lazurowym Wybrzeżu, aby zaprezentować dramat "Ostatnia twarz", w którym Charlize zagrał główną rolę kobiecą, a Sean wyreżyserował.
Pomimo obfitości gwiazd w filmie "The Last Face", który walczy o gałąź Palm, uwagę reporterów zwrócił nie Adel Excarcupoulos, Jean Reno, Javier Bardem, który poszedł na sesję zdjęciową. Publiczność chciała zobaczyć ex-ukochaną, Charlize Theron i Seana Penna, podczas gdy wielu zdawało się zapominać, że ponowne spotkanie celebrytów nie nastąpiło w ich woli. Obraża - uraza, ale jako prawdziwi profesjonaliści musieli wyobrazić sobie wspólną pracę. Warto zauważyć, że kręcenie "Ostatniej twarzy" miało negatywny wpływ na ich powieść: niechęć i konflikty na stronie doprowadziły do zerwania.
Theron i Penn wydawali się mieć świetny nastrój, uśmiechali się i komunikowali z mediami, nieświadomi siebie nawzajem, chociaż Charlize trudno było oderwać. Hollywoodzkie piękno spotkało się z reporterami, a pierwsza z nich przyniosła efektowną koronkową sukienkę z białej bieli Givenchy. Uzupełniał swój wizerunek paskiem, który podkreślał smukłą talię, stylowe czarne sandały na pięcie, okulary przeciwsłoneczne.