Na Londyńskim Festiwalu Filmowym widzowie mieli okazję zobaczyć premierę romantycznego dramatu Todda Haynesa zatytułowanego "Carol", w którym główną rolą były Cate Blanchett i Rooney Mara.
W filmie Kate i Rooney odgrywają rolę zakochanych w sobie dziewczyn. Przyczyną tej niezwykłej miłości są nie tylko trudne okoliczności życiowe obu, ale także pragnienie bycia szczęśliwą kobietą.
Mówiąc o filmie bardziej szczegółowo, bohaterka Rooney Mara, Teresa, pracuje jako zwykła sprzedawczyni, i codziennie spotyka się z myślą, że dziś wydarzy się coś wyjątkowego, coś, co pomoże poprawić jej życie. Jednak Carol, bohaterka Cate Blanchett, jest już dojrzałą kobietą, żoną mężczyzny z wyższych sfer, ale bardzo nieszczęśliwą kobietą, która pragnie wzajemnej miłości. Obie dziewczyny są moralnie odizolowane od społeczeństwa, a powodem tego jest nie tylko miłość do kobiety, ale także duża różnica wieku. A widz będzie mile zaskoczony tym, jakie uczucia będą musiały przeżyć bohaterki.
Kate Blanchett zauważa, że strzelanie w scenach miłosnych, co dziwne, wcale jej nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, czuła się bardzo komfortowo, spokojnie. "Praca z Rooney była dla mnie snem. Jest niesamowitą aktorką, która żyje każdą chwilą, cieszy się z tego, "Kate dzieli się z mediami w wywiadzie.
Todd Haynes, reżyser filmu, mówi, że kręcenie sceny erotycznej jest samo w sobie bardzo złożone. Zasadniczo, aktorzy w nich są przestraszeni i zachowują się dość powściągliwie. Takie szczere momenty, które włączamy do filmu nie po to, by podnieść jego ocenę, ale żeby pokazać głównego bohatera najlepszej ręki, aby odsłonić jego wewnętrzny świat.