W przeddzień premiery kolejnego odcinka "Gwiezdnych wojen" Al Pacino po raz pierwszy przyznał, że żałuje utraconej okazji pojawienia się w legendarnej sadze. W swoim czasie (mianowicie w 1977) Al Pacino był uważany za głównego pretendenta do roli chuligańskiego przemytnika Khan Solo, który pojawia się już w czterech odcinkach "Gwiezdnych wojen". Będąc już wschodzącą gwiazdą Hollywood i mając na koncie kilka nominacji do Oscara, Al Pacino odrzucił ofertę. Scenariusz filmu wydawał mu się skomplikowany i mylący: "Nic nie rozumiałem" - przyznał aktor. Ogromny sukces sagi prawdopodobnie zmienił spojrzenie Al Pacino na jej perspektywy.
Al Pacino nie jest jedynym aktorem, który zagrał rolę w filmie George'a Lucas'a jako podejrzane przedsięwzięcie. Od roli Han Solo, Jack Nicholson i Bob Murray również odmówili. W rezultacie wykonał ją młody Harrison Ford, który tym samym utorował sobie drogę do udanej kariery aktorskiej. Teraz Ford ponownie pojawi się w kontynuacji "Gwiezdnych wojen".
Nawiasem mówiąc, Al Pacino nie przeżywa teraz najlepszych czasów. Jego ostatnie dzieło teatralne "Chińska lalka" zawiodło z winy aktora. Faktem jest, że dotyczył on tylko dwóch znaków, a zatem jednego z nich, tj. Al Pacino musiał zapamiętać dziesiątki stron tekstu na pamięć. Na scenie pamięć podsumował 75-letni aktor: zaczął tracić drogę, co doprowadziło do oburzenia opinii publicznej. Publiczność zaczęła opuszczać miejsce, nie oglądając się do końca, a niektórzy zaczęli mówić o zwrocie pieniędzy za bilety.
Interesujące jest to, że fabuła nieudanej sztuki opowiada o mężczyźnie w średnim wieku, któremu zły los uniemożliwia mu małżeństwo z młodą dziewczyną, którą namiętnie pragnie. Historia przypomina życie Al Pacino, którego niedawno opuścił kochanek. Lucia Sola, 36-letnia argentyńska aktorka, opuściła go po czterech latach małżeństwa.