Azja Południowo-Wschodnia to nie tylko region turystyka na plaży i zabawne wakacje, ale także wiele różnych krajów ze swoją różnorodną historią i zabytkami. Okropne wydarzenia w okresie dyktatury Czerwonych Khmerów w zamkniętym kraju Kambodża na zawsze pozostaną w pamięci potomków. Jednym z zachowanych tragicznych miejsc masowego pochówku ofiar reżimu jest pole pamięci śmierci "Choeng Eck".
Trochę historiiW latach 1975-1979 za panowania dyktatora-sadysty Pol Pot brutalnie torturowano, zabijano i pochowano ogromną liczbę ludzi. Z całkowitą populacją 7 milionów ludzi, od jednego do pół do trzech milionów było ofiarami reżimu Czerwonych Khmerów. Jeśli chodzi o dokładne obliczanie liczby ofiar śmiertelnych, nadal toczą się gorące debaty.
Zwolennicy reżimu dyktatu ukrywali miejsca pochówku swoich ofiar, ponieważ wszystkie pola śmierci zostały odkryte znacznie później, a niektóre ogólnie przez przypadek. Wszyscy straceni zostali wywiezieni i pochowani w okopach i masowych grobach, nazwanych później "polami śmierci". A najbardziej znanym z nich jest Choeng Eck.
Historia powstawania pól śmierci
Polityka reżimu była nie tylko fizycznym zniszczeniem śladów poprzedniego rządu (i to jest elita rządząca, żołnierzy i urzędników oraz ich krewnych), ale także każdego, kto mógłby mieć z tym coś wspólnego. Przyszły więzień został ostrzeżony, a po tym został zabrany do "reedukacji" i "przekwalifikowania", co zawsze kończyło się śmiercią więźnia. Od ludzi na wszelkie sposoby, znokautowali spowiedzi zbrodni, rewolucyjnych myśli, związków z CIA lub KGB. Inni spowiednicy zostali wysłani do Tuol Sleng , gdzie tortury trwały i wkrótce miała miejsce egzekucja.
Horror egzekucji polegał na tym, że "Czerwoni Khmerzy" uratowali amunicję, a skazani na śmierć zostali dosłownie zniszczeni wszelkimi improwizowanymi środkami. Wykonywali nie wszyscy, wiele osób zmarło z głodu i wycieńczenia w więzieniach, torturach i ranach, infekcjach jelitowych. Było tak wiele martwych ciał, że tygodniowo jeździły ciężarówkami i grzebano w głębokich dołach, gdzie musiały. Takie znalezione zbiorowe mogiły nazywane są "polami śmierci".
W miejscu tragicznego pochówku na pamiątkę wszystkich ofiar wybudowano buddyjski pomnik i świątynię. Przezroczyste ściany świątyni wypełnione są kilkoma tysiącami czaszek znalezionych we wspólnych grobach. Skala tragedii jest uznawana za ludobójstwo mieszkańców Kambodży. Był nawet nakręcony film "The Fields of Death" o losach kambodżańskiej dziennikarki Dity Prany, która dostała się do obozu, ale udało się uciec stamtąd, a także w odcinkach, pole śmierci pojawia się w słynnym filmie "Rambo IV".
Aby dostać się na pole śmierci, można wziąć taksówkę, pochówek znajduje się 15 km od stolicy Phnom Penh droga zajmie Ci około pół godziny. Kompleks muzealny czynny jest codziennie od 8:00 do 17:00. Grupy turystów mają możliwość bezpłatnego obejrzenia 20-minutowego filmu dokumentalnego. Wewnątrz budynku zabrania się fotografowania. Na terenie "pola" są już odkryte wspólne groby, a nietknięte, około jedna trzecia całości.
Bilet do Muzeum Pamięci Choeng Eck kosztuje 2 €, a za € 5, oprócz biletu, otrzymasz mały odtwarzacz i słuchawki, dzięki którym możesz posłuchać programu wycieczki i dokumentów. Ale nie ma zapisu w języku rosyjskim.