Zdając sobie sprawę z tego, że dowcipy ze ścisłą obsługą podatkową Hiszpanii są złe, 41-letni Shakira wolał zapłacić ogromną grzywnę. Utalentowana piosenkarka, matka dwóch małych synów i ukochany piłkarz Gerard Pique nie ma miejsca za kratkami ...
W styczniu hiszpańskie władze oskarżyły Shakirę o oszustwa podatkowe. Według osób odpowiedzialnych za wypełnianie skarbca narządów, popularny kolumbijski piosenkarz od 2011 do 2014 r. Odstąpił od płacenia obowiązkowych płatności od dochodu otrzymanego do budżetu.
Władze uważają, że Shakira była już wtedy mieszkańcem kraju, a ona sama ma inne zdanie. Jak stwierdził przedstawiciel ds. Celebrytów, jego klient stał się pełnoprawnym obywatelem hiszpańskim dopiero w 2015 r. I od tego czasu płacił podatki w całości w odpowiednim czasie. By the way, wcześniej wykonawca został uznany za podatnika na Bahamach.
W przypadku udowodnienia winy Shakiry w sądzie, ona, oprócz grzywny, stanęła w obliczu bardzo realnego wyroku.
Po konsultacji z prawnikami, oceniając perspektywę odpowiedzialności karnej, Shakira zgodził się rozwiązać polubownie tę delikatną sprawę płacąc hiszpańskim urzędnikom podatkowym kwotę równą 25 milionom dolarów.
Tyle, według ekspertów, po sprawdzeniu deklaracji powinno nastąpić w 2011 roku. Los długu na lata 2012, 2013 i 2014 jest nieznany.
Podaje się, że Shakira ma prawo do odwołania kary w sądzie.