Madonna i Guy Ritchie zastosowali się do zaleceń sądu i zadecydowali o polubownym rozpatrywaniu sprawy o syna. Piosenkarz, który poleciał do Londynu, widzi Rocco każdego dnia, a dyrektor odwiedza swoją byłą żonę butelką wina.
Pomimo tego, że 15-letni Rocco nadal mieszka w domu swojego ojca i nie przeprowadził się do rezydencji swojej matki, często ją widuje. Pewnego dnia paparazzi porwali nastolatka i Madonnę wychodzącą z Chiltern Firehouse w Londynie. Uśmiechali się i sądząc po szczęśliwym wyrazie twarzy, cieszyli się komunikacją i świetnie się bawili w towarzystwie nawzajem, zapominając o obelgach.
Wczoraj, ci sami reporterzy, pełniący służbę przez całą dobę w domu Madonny, złapali Guya Ricciego, który wybierał się do pop-divy w gościu. W dłoniach trzymał butelkę wina odkorkowaną. Oczywiście ich rozmowa była nudna i długa!
Jako źródło zbliżone do piosenkarki powiedziała, że przyjechała do Wielkiej Brytanii z zamiarem zabrania Rocco do USA, ale sytuacja się zmieniła. Matka osobiście przekonana, że tutaj jej syn jest szczęśliwy, stał się bardziej spokojny i zrównoważony. Lubi mierzone londyńskie życie. Teraz nie jest gotowa, ze względu na własne ambicje, za wszelką cenę zabrać syna do Nowego Jorku.
Według insiderów, Rocco był w stanie wytłumaczyć swojej matce, że zbyt wiele uwagi poświęcono mu na kontynencie amerykańskim, a cień jej chwały uciska go. Czując się przytłoczona, Madonna zgodziła się, że przed ukończeniem studiów jej syn będzie mieszkał z ojcem w Londynie, a ona często przychodziła do niego.
Teraz są znacznie bliżej siebie niż przedtem, kiedy mieszkali pod jednym dachem. Chcę wierzyć, że informacje, które pojawiły się w zagranicznych mediach, są prawdziwe i wszystko skończyło się happy endem!