Bycie rodzicem to świetny sprawdzian. Pranks dziecka, jego nieposłuszeństwo, skargi nauczycieli i innych ... - "Powiedz mi tylko, dlaczego nie narzekają na sąsiada Vaskę, ale na mojego Konstantyna ..."
Ile nieprzyjemnych minut musisz przejść, gdy musisz odpowiedzieć nie tylko na własne, ale także na działania innych ludzi. Wyjdź z jednego - musisz się kształcić. Ale jak? Czy było to w tradycji dawnej Anglii, gdzie nauczyciele używali specjalnych rattanowych laski, aby ukarać nieposłusznego ucznia, którym uderzyli w przestępcze dłonie i pośladki? Czy istnieje "tradycyjny" sposób na karanie dziecka pasem? Lub przez wywieranie presji psychologicznej?
Dlaczego nie ukarać dzieci pasem?Absolutnie wszyscy psycholodzy dziecięcy odpowiadają na pytanie "Czy można pokonać dzieci pasem?" Negatywnie. Klepanie nieposłusznych dzieci nie tylko nie przynosi pożądanego rezultatu (innymi słowy, niczego nie uczy), ale także ma niezwykle negatywny wpływ na kształtowanie się charakteru dziecka i jego poczucie pewności siebie. Poza tym, bez względu na to, jak ciężki jest rodzic z narzędziem karnym w jego ręce, każda kara "w sercach" nie jest dowodem siły, lecz przeciwnie, jego słabości. Intuicyjne uczucie dziecka zawsze mówi mu o tym.
Jeśli nie pas, jak?Wychowanie nie jest skuteczne, gdy rozzłoszczony rodzic wylewa "kałużę błota" na głowę swojego dziecka lub, bez powstrzymywania własnej agresji, "dostaje się do czynienia z pasem", ale tylko wtedy, gdy ma spokojny głos, który nie ma śladu urazy, wyjaśnia, jak radzić sobie dobrze, a sposób działania nie jest tego wart.
Jako "ważny argument" nigdy nie powinieneś "wywierać nacisku na litość" i mówić ci, że wstydzisz się swoich działań (to nie pomoże twojemu dziecku poradzić sobie z sytuacją, ale może tylko pogłębić jego problemy i podważyć twoją wiarygodność). Zimnokrwiste "jeśli ... to ..." może być o wiele bardziej skuteczne. "Jeśli nadal nie posprzątasz pokoju raz w tygodniu, nie mogę dać ci pieniędzy na zakup nowej gry, tej, o której mi opowiadałeś wczoraj" - tak cicho i absolutnie pewnie siebie, może powiedzieć ojciec do syna i po raz pierwszy "dokończyć robotę" to dotrzymać słowa. Pamiętaj tylko, że na początku warunki te nie powinny przekraczać jednego na trzy dni i konieczne jest spełnienie obietnicy ze stuprocentowym prawdopodobieństwem.
O wiele bardziej skuteczne niż kary cielesne i presja psychologiczna, jest rozmowa z dzieckiem jako osoba dorosła. Wypróbuj!