Z łzami w oczach i nie do zniesienia smutkiem, 10 października w Irlandii światowej sławy aktor Jim Carrey pożegnał się ze swoją dawną ukochaną, Catrioną White.
Przypomnijmy, że 28-letnia dziewczyna, która spotkała się z gwiazdą od 2012 roku, popełniła samobójstwo, zostawiając za sobą notatkę samobójczą "Jim wyszedł, a zatem moje życie jest bez znaczenia".
Stało się wiadomo, że w czasie znajomości z gwiazdą Katriona była żoną. Relacje z Kerry w 2012 roku trwały zaledwie kilka miesięcy. W 2015 r. Wznowili działalność, ale w tym czasie White nie złożyła wniosku o rozwód ze swoim współmałżonkiem.
Początkowo wszyscy wierzyli, że młoda dziewczyna, której całe życie było przed sobą, wzięła się w garść z tego powodu, że ani w małżeństwie, ani w stosunkach z Jimem nie mogła znaleźć miłości, o której marzyła.
Śledczy zdołali się przekonać, że w przededniu jej śmierci odwiedzała sektę religijną. Co więcej, była w niej od ponad roku. Scjentologia była dla niej wszystkim, ale na tej podstawie powstały częste konflikty i kłótnie między Katrioną a Jimem. Aktor nie rozpoznał tego systemu wierzeń, wyśmiewał wiarę dziewczyny. Mimo to kochał ją całym sercem.
Przyjaciele 28-letniej charakteryzatorki twierdzą, że pokonała ona wszystkie sztucznie stworzone testy na kursach scjentologii. Nie byłoby zbyteczne, aby zauważyć, że w pomieszczeniu znaleziono narkotyki, w związku z czym możliwe jest, że przyczyną zgonu było przedawkowanie.
Ponadto, pewnego dnia Katriona napisała w swoim mikroblogu następującą wiadomość, wypełnioną lękiem i rozpaczą: "Mam nadzieję, że byłam dla ciebie łaskawa i wybaczysz mi". Nawiasem mówiąc, krewni szczególnie nie zareagowali na to. Według nich, dziewczyna z matką, krewni często mieli nieporozumienia, sytuacje konfliktowe, była coraz bardziej odcięta od świata zewnętrznego, weszła w siebie.