Ivan Kupala to święto narodowe Słowian Wschodnich, obchodzone 7 lipca. Ten dzień upłynął pod znakiem lata, pół roku i był szeroko obchodzony pieśniami, tańcami wokół ognia i improwizowaną "Kupalą", której rolę odgrywał strach na wróble od siana, gałęzi drzew itp. Wiele śladów związanych jest z dniem Iwana Kupały 7 lipca.
W noc Iwana Kupały odbyły się różne rytuały z udziałem wody, ognia i trawy. Pierwszym przypisywano cudowne siły, więc z zadowoleniem przyjmowano kąpiele w rzekach, kąpiele, mycie rosą. Ogień posiadał także uzdrawiającą i oczyszczającą moc. Zwyczajem było rzucanie dawnymi niepotrzebnymi rzeczami, a tym samym otwieranie domu na wszystko nowe i dusze powodzenia i szczęście. Tego dnia postanowiono zbierać zioła lecznicze na cały nadchodzący rok. Po obowiązkowym umyciu o świcie wszystkie młode dziewczęta i kobiety poszły na łąki i lasy, gdzie boso, z dobrym nastrojem i modlitwami, zebrały niezbędne rośliny w domowej apteczce.
Ci, którzy są zainteresowani tym, w jaki dzień kościelny jest wyznaczony na dzień 7 lipca i jakie znaki są z nim związane, warto zauważyć, że do czasu przewodnictwa zbiegł się on z świętem Jana Chrzciciela lub Jana Chrzciciela. A ponieważ chrzest odbywa się przez zanurzenie w chrzcielnicy, cały lud słowiański pogrążył się w zbiornikach wodnych, rzekach, jeziorach itp. Nikt nie był zirytowany, nawet gdy nagle został skropiony zimną wodą, tak starożytni Słowianie wierzyli, że przynosi to szczęście, zdrowie i szczęście.
Oczywiście większość z nich jest związana z pogodą, ponieważ zależała od zbiorów, a więc od życia na nadchodzący rok. Oto niektóre z nich:
W tym dniu ludzie modlili się do św. Jana Chrzciciela, prosząc go o zdrowie i szczęście dla swoich dzieci, a także by uratowali ich przed bólem głowy. Oprócz przeskakiwania przez ogień podczas tego święta wymieniano miotły, machając wiejskimi drogami, wabiąc swatki lub kładąc bruzdy do domu gościa, który chciał zobaczyć ich zięcia. Wschodni Słowianie wierzyli, że aż do dnia Iwana, kobiety nie powinny jeść żadnych jagód, w przeciwnym razie śmierć zabiorą ich małe dzieci. Pojawiające się w nocy świetliki - "robaki Iwanowce" były uważane za dusze zmarłych przodków, którzy przyjechali bawić się razem ze swoimi krewnymi.
W dniu Iwana zwykle przyjmowano żywność i napoje na spacer. Z reguły każdy zabierał ze sobą to, co było w domu, ale do rytualnego jedzenia należały sery twarogowe vareniki, sery, kasza mączna, ciastka przaśne, do których dodano siemię lniane i konopne, cebulę, czosnek itp. Wypili to wszystko z kwasem, w Białoruś - wódka, a na sąsiednim Podlasiu - wino. Wydaje się, że święto obchodzono w ekumenicznym zakresie i nawet dzisiaj jest już postrzegane jako relikt przeszłości, a współczesni ludzie nadal wierzą w pewne oznaki.