Ashley Graham jest faworytką magazynów modowych, co miesiąc ozdabia jedną z okładek światowych tabloidów i opowiada o trudnej i trudnej ścieżce modeli plus-size, o kpinach i pogoni za nienawiścią, o totalnej samotności wśród ludzi. W nowym wydaniu brytyjskiej Elle dziewczyna ponownie poświęciła swój wywiad refleksjom na temat życia, ale w kontekście wiary i hipokryzji.
Przyznała dziennikarzom Elle, że nie akceptuje oszustwa, ale w rzeczywistości musi przyznać, że musi dokonać trudnego wyboru na rzecz ziemskiego życia, gdzie nie ma miejsca dla religii:
"Dla mnie kwestia wiary jest bardzo niejednoznaczna. Nie zaprzeczam, że jestem chrześcijaninem i chodzę do kościoła przez długi czas, ale po przeprowadzce do Nowego Jorku i fotografii zdałem sobie sprawę, że teraz byłoby bardziej uczciwie opuścić Boga. Moje osobiste przekonanie: musisz unikać samooszukiwania się i być jedną osobą, bez względu na miejsce, porę dnia i krąg społeczny. Kiedy uczestniczę w fotografii reklamowej bielizny lub zgadzam się na fotosport do Sports Illustrated, wiem, że nie tylko moi fani, ale także mój pastor, śledzą mnie na Instagramie. W pewnym momencie, po kolejnym obwinieniu się i próbach połączenia religijności i mojego modelu życia, postanowiłem żyć ziemskim, prawdziwym życiem. Gdybym tego nie zrobił, straciłbym rozum. "
Ashley Graham wyznaje teraz, że przedefiniowuje swoje życie i uczy się kochać i być kochanym. Dziewczyna zauważa, że zaczęła uprawiać sport, aby zachować formę, ale znowu była pod presją ze strony publiki:
"Temat wagi zawsze był dla mnie bolesny, teraz podjąłem się i zdecydowałem, aby uporządkować ciało. Problemy pojawiły się całkiem niedawno, przez długi czas nie zwracałem uwagi na wagę i kondycję skóry, aw pewnym momencie zauważyłem, że trzeba pilnie zmienić dietę, zrezygnować z przekąsek i trochę czasu wziąć na siłownię. Teraz czuję się szczęśliwą i seksowną kobietą. Moi przyjaciele zauważyli nawet, że zacząłem wybierać jeszcze bardziej wyraźne stroje. "