Celine Dion, otoczona bliskimi i fanami, pożegnała się z miłością swojego życia Rene Angelil, która zmarła w wieku 73 lat po długiej walce z rakiem. Pogrzeb, zgodnie z wolą producenta, odbył się w Bazylice Notre-Dame w Montrealu, gdzie on i Celine złożyli przysięgi lojalności wobec siebie ponad 20 lat temu.
Wykonawca, ukrywając łzy pod czarnym welonem, przyjął kondolencje, a także podziękował publiczności za ich wsparcie. Aparat (usługa pamięci była transmitowana w telewizji) od czasu do czasu pokazywał twarz Celine.
Wcześniej w mediach pojawiła się informacja, że Dion może ostatnio śpiewać dla Angeliela, ale w tej chwili grievant wdowa nie miała czasu na piosenki.
W służbie uczestniczyła czternastoletnia Rene-Charles (syn śpiewaczki), jej 88-letnia matka Teresa. Aktorka postanowiła nie brać udziału w uroczystościach żałobnych dla pięcioletniego Eddiego i Nelsona, ale dzieci zostaną pochowane.
Fani Celine nie zostawili ulubionej, żywej kolejce ustawionej w pobliżu kościoła, a przy wyjściu ludzie trzymali portret Rene.
Pogrzeb odbędzie się na cmentarzu w pobliżu katedry.