Ci, którzy śledzą życie monarchów z różnych krajów, wiedzą, że urodziny lub przełomowe wydarzenia w rodzinie są pretekstem do robienia oficjalnych zdjęć. Tę samą tradycję stosuje królewska rodzina Szwecji, która ostatnio opublikowała kilka portretów księżnej Victorii, z okazji zbliżających się 40. urodzin.
Mieszkańcy Szwecji, podobnie jak Wielka Brytania, bardzo lubią swoich monarchów. To dlatego 14 lipca - urodziny księżniczki Victorii, dla obywateli tego kraju będzie dzień wolny. Ponadto rząd zdecydował, że 40. rocznica jest bardzo poważną okazją do zabawy, a 15 lipca mieszkańcy Szwecji również odpoczną. Aby zapewnić, że wszyscy będą mogli w pełni cieszyć się świąteczną atmosferą, w ciągu tych 2 dni odbędą się koncerty w całym kraju, parady, fajerwerki i wiele innych.
Ale wracając do portretu. Podczas gdy publiczność ma tylko dwa zdjęcia. Na obu koronnych księżniczkach pozuje w swoim biurze w śnieżnobiałą bluzkę i takie same kolorowe spodnie. Włosy Victorii są schludnie włożone w bezpretensjonalną fryzurę, którą stale pojawia się w miejscach publicznych. W odniesieniu do makijażu wykonany jest w naturalnej kolorystyce. Z ozdób na koronnej księżniczce można było zobaczyć tylko mały łańcuszek z zawieszką i pierścionek zaręczynowy na lewej ręce. Pomimo faktu, że teraz Victoria jest na pozycji - wygląda pięknie. Według wstępnych informacji wiadomo, że trzecie dziecko z rodziny Crown Princess i jej mąż Prince Daniel pojawią się wkrótce: we wrześniu.
Nawiasem mówiąc, portret, na który stawia jedna księżniczka, jest rzadkością. Zwykle Victoria woli działać z rodziną - jej mąż i dwoje dzieci: jej córka Estelle, teraz ma 5 lat, i jej roczny syn Oscar.
Fani, którzy interesują się życiem księżniczki, są przyzwyczajeni, że widzą ją w świetnej formie i zawsze uśmiechają się. Mimo to niewiele osób pamięta, że około 20 lat temu księżniczka wyglądała bardzo źle. W swoim ostatnim wywiadzie Victoria postanowiła opowiedzieć trochę o tym okresie swojego życia:
"Kiedy patrzę na moje zdjęcia, które mam 20 lat, jestem po prostu przerażony. Na nich jestem bardzo chudy i można założyć, że cierpię na anoreksję, ale tak nie było. W tym wieku miałem poważne problemy z trawieniem. Widząc wyczerpanie mojego ciała, moi rodzice nalegali, żebym pojechał do Stanów Zjednoczonych na kliniki specjalizującej się w takich przypadkach. Przeszedłem intensywny kurs terapii, kiedy lekarze odkryli, że za dwa miesiące straciłem dwa tuziny kilogramów, poważnie martwiłem się o mój stan. Po tym, jak udało im się przywrócić procesy trawienne w moim ciele, wróciłem do domu. Przyjęto mi ścisłą dietę, zgodnie z którą musiałem jeść przez całą dobę i jeść to, na co nalegali lekarze. Ku mojemu zaskoczeniu i radości choroba zaczęła się cofać, ale przez długi czas przypominała mi o sobie, zmuszając mnie do uważnego monitorowania diety. "