Jeśli na osobistym froncie i finansach czarny pasek w życiu Johnny'ego Deppa nie zmienił się jeszcze na biały, to w polu zawodowym widać zmiany na lepsze. Przez dwa lata Forbes nazwał go najbardziej zawyżonym aktorem, w tym samym roku nazwiska Deppa w ogóle nie było na liście ...
46-letni Mark Wahlberg, który tego lata poprowadził ranking najbogatszych aktorów, zarabiając 68 milionów dolarów od 1 czerwca 2016 r. Do 1 czerwca 2017 r., Ponownie znalazł się na pierwszej linii parady Forbesa, ale to nie czyni Marka szczęśliwym. To Wahlberg został nazwany czasopismem przez najbardziej przereklamowanego aktora w 2017 roku.
Skromne kolekcje filmów fabularnych "Patriot Day" i "Deep-sea horizon", które prawie stały się nieopłacalne, gdzie Mark zagrał, nie uzasadniają ogromnych opłat artysty. Według analityków publikacji, Wahlberg za każdego dolara zapłaconego mu przyniósł tylko 4,4 dolarów zysku.
Na drugim miejscu jest 43-letni Christian Bale z obrazem "The Promise", który poniósł porażkę w kasie. Z budżetem 90 milionów dolarów armeńska fabryka ludobójstwa zarobiła nieco ponad 100 milionów. Bell, który zagrał w filmie, przyniósł 6,7 dolara przychodów za każdego dolara, który wpadł do jego kieszeni.
37-letni Channing Tatum, dzięki fiaskiem obrazu "Luck Logan", był trzeci na liście. Licząc na każdego dolara wydanego na pensję Tatuma, szefowie filmów otrzymali tylko 7,6 $.
Czwarte miejsce rankingu kompilatorów dał 62-letni Denzel Washington, który grał w filmie "Ogrodzenia". Krytycy bardzo docenili film, a nawet nominowali aktora za pracę nad nim w "Oscar", ale zwykli widzowie nie byli pod wrażeniem fabuły, ignorując pokazy filmu w kinach. Od każdego dolara zapłaconego do Waszyngtonu, studio filmowe zwróciło tylko 10,4 dolarów.
Ostatnim z pięciu najlepszych outsiderów jest 53-letni Brad Pitt, który znalazł się na liście z powodu niepowodzenia filmu "Alianci", na który wydano 85 milionów dolarów, i otrzymał prawie 119 milionów. Pitt przyniósł twórcom tego obrazu 11,5 dolara za każdego dolara wydanego na zapłacenie za swoje działania.
Nawiasem mówiąc, warto zauważyć, że na liście Forbes w pierwszej piątce nie ma ani jednej aktorki. Twórcy rankingu tłumaczą to niskimi zarobkami hollywoodzkich div, w porównaniu z męskimi kolegami.