Sprawa Harveya Weinsteina związana z molestowaniem seksualnym przynosi nowe i nowe owoce. Nie uwierzysz, ale po zapoznaniu się z dziennikarskim śledztwem, którego celem było ujawnienie jego niemoralnego zachowania, sprytny producent zatrudnił ludzi, którzy wywarli presję na dziennikarzy i aktorki. Oznacza to, że nie można ujawniać materiałów publikowanych w amerykańskich mediach.
Aby pomóc Harveyowi w jego brudnej pracy, zabrało kilka prywatnych firm. Niektórzy z nich korzystają z usług byłych agentów izraelskich służb specjalnych "Mossad", jednym słowem - poważni faceci bez strachu i wyrzutów.
Ludzie wynajęci przez pożądliwego operatora filmowego mieli czuwać nad swoimi ofiarami, wywierać na nich presję i ocierać się o zaufanie.
Bez skrupułówJedną z głównych postaci przeciwko Harveyowi Weinsteinowi jest aktorka Rose McGowan. Nie jest tajemnicą, że ostatnio pracowała nad opcją autobiograficzną "Brave". Książka zostanie wydana na początku przyszłego roku.
Pewna pani, która została wynajęta przez producenta, musiała zyskać zaufanie do aktorki pod postacią obrońcy praw człowieka i wyciągnąć z niej szczegóły przyszłej książki i śledztwa!
Tak właśnie powiedziała Rose o tym odcinku:
"Zdałem sobie sprawę, co to znaczy, być osobistym wrogiem samego Weinsteina! Byłem zagrożony i bardzo się bałem. W pewnym momencie wydawało mi się, że dostałem się do filmu "Gas Light". Wszyscy kłamali, tylko patrzą mi w oczy!
Po tym, jak ta informacja dotarła do prasy, Harvey Weinstein stracił kolejną ważną pozycję: American Television Academy trwale wykluczyła go ze swoich szeregów. Teraz będzie oglądać Emmy tylko na odległość ...