Czasami kobieta nie może określić, co jest z nią, zespołem napięcia przedmiesiączkowego czy ciążą. Objawy są tak podobne, że w momencie pomyłki. Dlatego dwa tygodnie po owulacji wiele kobiet zadaje sobie pytanie: czy mam PMS czy jest to nadal ciąża?
Zespół napięcia przedmiesiączkowego lub zespół napięcia przedmiesiączkowego, któremu często towarzyszy obrzęk gruczołów sutkowych, ogólne zmęczenie, ból głowy i ból w dolnej części brzucha. Kobieta zostaje pokonana przez depresję, a ona zostaje uratowana od niej, wchłaniając jedzenie w niewiarygodnych ilościach. Skutkiem nieumiarkowania są nudności. Inna część kobiet, wręcz przeciwnie, całkowicie traci apetyt i stale skarży się na nudności i wymioty.
Prawie identyczne objawy obserwuje się we wczesnych stadiach ciąży. Nic dziwnego, że kobieta nie może zrozumieć, co się z nią dzieje - PMS lub ciąża.
To podobieństwo nie powoduje żadnych niespodzianek dla lekarzy. Zarówno PMS, jak i ciąża towarzyszy wzrostowi poziomu progesteronu. Stąd uderzające podobieństwo znaków. Na szczęście istnieje kilka charakterystycznych różnic, dzięki którym można dość dokładnie zdiagnozować swój stan.
Aby nie mylić zespołu przedmiesiączkowego z oznakami ciąży, należy ostrożnie leczyć swoje ciało. Ponieważ różnica między ICP a ciążą u każdej kobiety może być bardzo indywidualna.
Zasadniczo różnica między PMS a ciążą się kończy.
Niektóre kobiety twierdzą, że PMS jest możliwe w czasie ciąży. Stwierdzenie to wynika z faktu, że dwa tygodnie po zapłodnieniu nastąpiło lekkie krwawienie. Z reguły trwa 6-10 dni i nie wpływa na ciążę. Około 20% kobiet doświadcza podobnego objawu. Chociaż może to być dopiero początek następnego cyklu. Ponadto w czasie ciąży funkcje jajników są zablokowane. Mianowicie, ich praca wywołuje nadejście PMS. Dlatego ciąża i PMS są niezgodne.