Po gorących pocałunkach na ulicach Nowego Jorku w połowie listopada, nawet ci, którzy nie uwierzyli, uznali, że powieść Scarlett Johansson z Colinem Jostem nie jest ułudą fantazji insiderów. Wczoraj para podjęła kolejny ważny krok, potwierdzając ich związek z wydaniem w Nowym Jorku.
Ponad pół roku, pomimo plotek, Scarlett Johansson i Colin Jost, jako doświadczeni konspiratorzy, z powodzeniem ukryli swoją rozwijającą się powieść przed wzrokiem ciekawskich. Po raz pierwszy o bliskich związkach i dalekich od przyjaznego flirtowania aktorki i scenarzysty-prezenterka telewizyjna zaczęła mówić w maju i do zeszłego miesiąca chwaleni paparazzi nie mogli przedstawić dowodu fotograficznego na związek Starletta i Colina.
W czwartek 33-letni Johansson i 35-letni Josep po raz pierwszy odwiedzili gwiezdne wydarzenie jako para. Gołębie ręka w rękę przyszły na galowy wieczór w nowojorskim American Museum of Natural History.
Na imprezę kinodiva ubrana w luksusową czerwoną, długą, bez ramiączek sukienkę Yves Saint Laurent z guzikami i kieszeniami, dodając ją z otwartymi sandałami i sprzęgła tonem.
Chłopak Johansson wyglądał jak ona w czarnym garniturze, śnieżnobiałej koszuli i motylu.
Para nie pozowała razem w galerii zdjęć, ale sama impreza nie była rozdzielona, bez sprzeciwów fotografujących razem.
W ubiegłym tygodniu, źródło zbliżone do artystów, powiedział, że kochankowie obchodzili urodziny Scarlett w Hamptons w restauracji 1700 House, a następnie przedstawili się swoim rodzicom. Czy pachnie weselem?