Jadę do stolicy Białoruś w podróż służbową lub na wycieczkę, koniecznie poświęć czas na zwiedzenie jednej z najjaśniejszych atrakcji - zoo. Chociaż zoo Mińsk Nie może pochwalić się długą historią, ale w ciągu trzech dekad swojego istnienia zgromadziło się w niej sporo "interesujących rzeczy".
Historia Zoo Chizhovsky w Mińsku rozpoczęła się w 1984 roku, kiedy zarząd Mińskiej Fabryki Samochodów postanowił stworzyć sponsorowane zoo. Jego pierwszym mieszkańcem był bocian Zhurka, odebrany przez dobrych ludzi po tym, jak wpadł do kałuży oleju opałowego i stracił zdolność latania. Więc dostał się do cieplarni fabryki, gdzie żył wygodnie, dopóki uszkodzone pióra nie urosły ponownie.
Historia osadnictwa w zoo i wielbłądzie chana nie jest bez znaczenia. Kiedyś był artystą cyrkowym, Khan zmuszony był zakończyć swoją karierę artystyczną z powodu choroby - biedne zwierzę pokonało reumatyzm. To dlatego został przedstawiony w zoo w Mińsku przez słynną trenerkę Teresę Durową. Zdrowy klimat białoruski przyczynił się do tego, że choroba ustąpiła i Khan odzyskał zdrowie.
Zoo nie mogło obejść się bez żubra - zwierzę, które obnosi się z godłem Mińskiej Fabryki Samochodów. Ale, niestety, wiek pierwszego żubra w mińskim zoo był krótkotrwały, a winą za to byli goście, którzy traktowali go z czymś niestrawnym. Nowy żubr pojawił się dopiero w 2003 roku.
Trzydzieści lat po założeniu zoo w Mińsku bardzo się zmieniło - wyrosło i zyskało wielu ciekawych ludzi. Dziś jest to nie tylko park z kilkoma wolierami ze zwierzętami, ale także nowoczesne centrum kulturalno-rozrywkowe, które obejmuje również terrarium i delfinarium. W ekspozycji Mińskiego ZOO można zobaczyć ponad 4,5 tys. Przedstawicieli różnych gatunków zwierząt kręgowych. Również w ZOO istnieje specjalna strefa kontaktowa, w której dzieci mają niepowtarzalną okazję osobiście nakarmić i pogłaskać niektórych mieszkańców zoo w Mińsku.
Dla tych, którzy chcą nie tylko spokojnego spaceru po ścieżkach zoo, ale także nauczyć się czegoś nowego i interesującego, istnieje możliwość zarezerwowania wycieczki. To prawda, że jest dostępna tylko dla grup po 25 osób.
Delfinarium "Nemo" pojawiło się stosunkowo niedawno w zoo w Mińsku - w 2008 roku. Został zbudowany przez specjalistów z Ukrainy i początkowo działali tylko ukraińscy aktorzy, trenerzy i personel pomocniczy. Dziś delfinarium stało się ulubionym miejscem wypoczynku mieszkańców stolicy Białorusi i jej gości, ponieważ tutaj można nie tylko zobaczyć najciekawsze sztuczki wykonywane przez najmądrzejszych przedstawicieli fauny morskiej, ale także uzyskać niezapomniane wrażenia z kąpieli z nimi.
Jak dojechać do zoo w Mińsku? Znajduje się na obszarze zalewowym rzeki Svisloch, w południowo-wschodniej części stolicy Białorusi. Jego terytorium jest ograniczone do ulic Goloded, Taszkent, Mashinostroiteley i Uborevich. Z centrum miasta można dojechać autobusem linii 92 lub 59. Jeśli preferujesz transport podziemny drogą lądową, to półtora kilometra od wejścia do zoo jest stacja metra Avtozavodskaya, z której będziesz musiał jechać autobusami nr 16, 21 , 22, 917 lub 926. Dla posiadaczy samochodów osobowych przy wejściu do zoo wygodny parking jest zepsuty.
Mińskie zoo chętnie odwiedza turystów przez cały rok bez żadnych dni wolnych. Otwiera swoje drzwi o 10-00 w dni powszednie io 9.00 w święta i weekendy. Opuścić park będzie miał 18-30. Bilet wstępu do zoo kosztuje 30 000 białoruskich rubli, a za odwiedzenie terrarium i parku wodnego trzeba dodatkowo zapłacić odpowiednio 20 000 i 140 000 rubli białoruskich.